*Oczami Harrego*
Po tym jak Rox wybiegła z pokoju, Liam ruszył za nią. Ja zacząłem się zastanawiać czemu od razu zacząłem krzyczeć, dlaczego nie pozwoliłem jej dokończyć? Dobrze wiedziałem, że nie jest fałszywa, że musi mieć naprawdę dobry powód aby prosić mnie o kasę. Jednak emocje wzięły górę. Chciałem powiedzieć jej jak bardzo tęskniłem, mocno przytulić i nigdy już nie puścić.
Po tym jak Rox wybiegła z pokoju, Liam ruszył za nią. Ja zacząłem się zastanawiać czemu od razu zacząłem krzyczeć, dlaczego nie pozwoliłem jej dokończyć? Dobrze wiedziałem, że nie jest fałszywa, że musi mieć naprawdę dobry powód aby prosić mnie o kasę. Jednak emocje wzięły górę. Chciałem powiedzieć jej jak bardzo tęskniłem, mocno przytulić i nigdy już nie puścić.
Chłopaki na mnie naskoczyli: „Czemu tak się zachowałem? Przecież to moja przyjaciółka.” Bla, bla, bla. Była moją przyjaciółką. Zależało mi na niej, myślałem, że jej na mnie też.
„Pisałem z Rox na
Skypie. Chciałbym ją zobaczyć ale miała zepsutą kamerkę. Pisaliśmy o tym jak
nam się żyje i wgl. Pisałem o One Direction, o chłopakach, o tym jacy są. Ona
opowiadała mi co się dzieje w szkole, co robią ludzie których uważałem za
przyjaciół, a którzy nie odezwali się do mnie po tym jak wyjechałem. W którymś
momencie przestała odpisywać. Martwiłem się. Dzwoniłem ale nie odebrała.
Zostawiłem mnóstwo smsów i nieodebranych połączeń. To było dzień przed jej
urodzinami. Mieliśmy dla niej niespodziankę.
2 dni i nadal nie dała
znaku życia. Prosiłem mamę, żeby do niej zajrzała, sprawdziła co się stało.
Miejmy nadzieję, że to nic poważnego.
Mama mówi, że wszystko gra ale Rox nie jest w stanie na razie się ze mną skontaktować. Nie jest w stanie? To gdzie jest, w szpitalu? Przecież telefonu można używać wszędzie. Czekam chociaż na głupi sms w którym będzie zwykłe „:]” lub najzwyklejsza kropka. Czy to tak wiele?
Minęły już 2 miesiące. Wiem, ze mama coś ukrywa. Próbowałem to z niej wyciągnąć ale jest twardsza niż skała.
Mimo, że odpadliśmy z
X Factor, udało nam się podpisać kontrakt. Musieliśmy skasować wszystkie konta
na wszystkich portalach. Dostaliśmy nowe numery telefonów. Od teraz wszystkie
konta muszą być zweryfikowane czy coś. Jakieś duperele.
Chciałbym pojechać do
Holmes Chapel ale Paul, nasz menager mi zabronił. 3 miesiące i nadal nie wiem
co u Rox. Żyje? Nie wiem. Chcę z niż pogadać, muszę. Cały czas o niej myślę.
No cóż. To chyba
koniec naszej przyjaźni. Jest już luty. 4 miesiące od rozmowy na Skypie, od jej
urodzin i żadnej wiadomości. Jako One Direction jesteśmy coraz bardziej sławni.
Chciałbym podzielić się moim szczęściem z Rox.
Taki spam na
twitterze, że rzadko na niego wchodzę. Czasami coś napiszę, żeby się nie
czepiali. Powoli mam już dosyć sławy. Nie mogę się przyzwyczaić do ciągłego
łażenia paparazzi za mną. To naprawdę wkurzające.”
Gdy zobaczyłem dzisiaj Rox, bardzo się zdziwiłem. Nie
zamieniliśmy ze sobą słowa przez pół roku. Zmieniła się. Jest bardzo chuda.
Zbyt chuda. Ale piękna. Blond włosy urosły, teraz sięgają już do pasa. I ten
uśmiech. Nadal działa na mnie z taka samą siłą. Tylko jej oczy mnie martwią. To tak jakby jej ciało
było młode, a mózg zmęczony życiem i przykrymi doświadczeniami. Jej lazurowe
oczy, kiedyś pełne blasku i tańczących w nich iskierek, teraz są smutne i jakby
10 lat starsze.
Liam właśnie wrócił. Ciekawe gdzie był tak długo.
- Harry, musimy pogadać – zaczął już od progu. Miał smutną minę i jakby zaczerwienione od płaczu oczy. Opowiedział mi wszystko co usłyszał od Rox. Mnie i chłopakom. Nie mogę uwierzyć. Jak ja się zachowałem? Teraz sobie tego nie wybaczę. Straciłem ja raz na zawsze. Mogłem się sprzeciwić Paulowi i przyjechać do rodzinnego miasta. Mogłem znaleźć Rox i zmusić ją do wyjaśnień. Jest 2 w nocy, a ja nie mogę spać, bo o niej myślę. Zachowałem się jak palant. Teraz to wiem.
Liam mówił, ze straciła wszystkich. Dlaczego mnie tam nie było? Bo byłem zbyt zajęty śpiewaniem. Nic mi nie powiedziała, że jej babcia zmarła, chociaż na pewno bardzo to przeżywała. Nie chciała, żebym się martwił. Okazałem się nic nie wartym egoistą.
- Harry, musimy pogadać – zaczął już od progu. Miał smutną minę i jakby zaczerwienione od płaczu oczy. Opowiedział mi wszystko co usłyszał od Rox. Mnie i chłopakom. Nie mogę uwierzyć. Jak ja się zachowałem? Teraz sobie tego nie wybaczę. Straciłem ja raz na zawsze. Mogłem się sprzeciwić Paulowi i przyjechać do rodzinnego miasta. Mogłem znaleźć Rox i zmusić ją do wyjaśnień. Jest 2 w nocy, a ja nie mogę spać, bo o niej myślę. Zachowałem się jak palant. Teraz to wiem.
Liam mówił, ze straciła wszystkich. Dlaczego mnie tam nie było? Bo byłem zbyt zajęty śpiewaniem. Nic mi nie powiedziała, że jej babcia zmarła, chociaż na pewno bardzo to przeżywała. Nie chciała, żebym się martwił. Okazałem się nic nie wartym egoistą.
Wszyscy się od niej odwrócili nawet ja. Kretyn ze mnie.
Liam nie dowiedział się od Rox kiedy wraca do Holmes Chapel
lub czy w ogóle tam wraca. Z chłopakami zaplanowaliśmy wypad do mojego rodzinnego
miasteczka za 4 dni. Pojedziemy na cały tydzień. Kupię Rox wielki bukiet lilii,
jej ulubionych kwiatów i będę błagał o przebaczenie. Jest tego warta.
Wyczerpany myśleniem zasnąłem dopiero o 4 nad ranem.
Wyczerpany myśleniem zasnąłem dopiero o 4 nad ranem.
*Oczami Rox*
W nocy kilka razy się budziłam. Miałam nieprzyjemne sny. Śnił mi się wypadek rodziców, i za każdym razem gdy ponownie zasypiałam, przeżywałam go na nowo i na nowo. Rano obudziłam się wyczerpana. Bolała mnie głowa. Corny jeszcze spała.
Zostałam u niej jeszcze jeden dzień. Dopiero w środę wieczorem wróciłam do domu. Zaprosiłam ja do siebie na weekend. Chce się jej jakoś odwdzięczyć. Pomogła mi. Czuję, że się zaprzyjaźnimy, o ile już tego nie zrobiłyśmy.
_____________________________________
W nocy kilka razy się budziłam. Miałam nieprzyjemne sny. Śnił mi się wypadek rodziców, i za każdym razem gdy ponownie zasypiałam, przeżywałam go na nowo i na nowo. Rano obudziłam się wyczerpana. Bolała mnie głowa. Corny jeszcze spała.
Zostałam u niej jeszcze jeden dzień. Dopiero w środę wieczorem wróciłam do domu. Zaprosiłam ja do siebie na weekend. Chce się jej jakoś odwdzięczyć. Pomogła mi. Czuję, że się zaprzyjaźnimy, o ile już tego nie zrobiłyśmy.
_____________________________________
'2 komentarze i pojawia się kolejny rozdział' - widzicie dotrzymuje obietnic. xd
Jak mi wyszedł ten rozdział to oceńcie sami. Myślę, że to opowiadanie, to najlepsza rzecz jaką napisałam do tej pory. I bardzo przyjemnie mi się ja pisze. Zdradzę wam, że przygotowanych jest już 14 rozdziałów. <3333
Przypominam o zakładce informowani gdzie możecie podać swoje 'namiary' jeżeli chcecie być powiadamiani :D
świetny:D
OdpowiedzUsuńaaaaa chcę następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ciekawie piszesz ;p
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
Oj oj biedna Roxy : C
OdpowiedzUsuńWspółczuje jest straty wszystkich bliskich :(
Mam nadzieje, że z Harrym bd jeszcze kiedyś przyjaciółmi :D
Rozdział podoba się i to jak ;*
Masz talent, a historia wydaje się i jest jak na razie ciekawa ;)
Życze weny i czekam na nn ;*
http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/ <-- Zapraszam do sb na nn ;D
Jakie piękne opowiadanie..
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz i masz bardzo wielkie zdolności pisarskie. Czekam na następny rozdział. <3
http://beautifulmoments221.blogspot.com/
http://make-me-happy8.blogspot.com/
wpadnij i skomentuj :D
aawww<<33 Po prostu cud malinki ;p Czekam na NN
OdpowiedzUsuńbiedna ta dziewczyna. strasznie mi jej szkoda, a retrospekcje bardzo ciekawe <3
OdpowiedzUsuń