niedziela, 9 grudnia 2012

10. „A więc trzy… dwa… jeden!”

[muzyka One Direction - Heart Attack]


*Oczami Corny*
- Aaaa! – krzyknęłam. Ktoś bowiem spał ze mną w łóżku.
- No i czego się ta drzesz? –usłyszałam zaspaną Roxi.
- A to tylko ty.
- A myślałaś, ze kto?
- No… Sama nie wiem. A tak w ogóle to co tutaj robisz?
- Śpię, a raczej spałam dopóki nie zaczęłaś krzyczeć.
- No ale dlaczego w moim łóżku? – w tym momencie do pokoju wszedł Liam i Zayn.
-Czemu tak krzyczycie? Spać nie można – zaczął narzekać mulat.
- Sorki – odpowiedziałyśmy zgodnie.
- Ej, ale skoro już i tak nie śpimy, to szkoda by było nie wykorzystać okazji – powiedział Liam i spojrzał na wszystkich po kolei.
- Czy myślisz o tym samym co ja? – zapytałam.
- Jeżeli ty myślisz o tym co ja , to tak owszem – odpowiedział i zaśmialiśmy się.
Zayn i Roxi spojrzeli na nas z miną WTF? Hahaha, śmiesznie wyglądali. Jeszcze blondynka była taka nieogarnięta.
- Roxi, wiesz o co im chodzi? – zapytał Zayn moją przyjaciółkę.
- A wyglądam? Coś jednak czuję, że mają jakiś zacny plan. Dowiemy się o co chodzi? – zapytała dziewczyna. Była chyba trochę zniecierpliwiona.
- Co wy na to, żeby wykorzystać sytuację, ze reszta śpi … - powiedziałam.
- Obudźmy ich! – krzyknęliśmy całą czwórką. Teraz już każdy wiedział o co chodzi.

*Oczami Roxanne*
Ja, Corny i Liam staliśmy nad śpiącym Louisem i Harrym, z wiaderkami wypełnionymi wodą. Niall spał na górze, jego kolej miała nadejść później. Zayn stał obok z włączoną kamerą. Nie chciał ryzykować, ze chłopcy w akcie zemsty zepsują mu fryzurę.
- A więc trzy… dwa… jeden! – odliczyła Corny i opróżniliśmy nasze wiaderka. Louis i Harry momentalnie zerwali się z kanapy jak poparzeni i zaczęli wrzeszczeć.
- O! Widzę, ze nasze śpiące królewny już wstały – powiedziałam.
- Ty!… Wy! Już nie żyjecie! – krzyknął Lou i rzucił się na nas z poduszką. Harry poszedł w jego ślady. Rozpętała się wojna, wszędzie latało pierze. Po schodach zszedł zaspany i jeszcze mało co ogarniający Nialler.
- Co tu się dzieje? – zapytał ledwo otwierając oczy.
Spojrzałyśmy z Corny na siebie. Niall też zaraz się obudzi. Dla niego także przygotowałyśmy małe co nieco i nie chodzi tu o miodek. Pobiegłyśmy szybko do stolika i zabrałyśmy z niego wiadro z wodą.  Blondyn nie był na to przygotowany. Jednocześnie przechyliłyśmy wiadro i  patrzyłyśmy jak woda fajnie leci.
- Nie żyjecie! – ryknął i tez zaczął nas okładać poduszkami. W końcu im się znudziło. Wzięli mnie i moją przyjaciółkę i przerzucili sobie przez ramie.
- O nie! Nie zrobicie mi tego! – krzyczałam i próbowałam się wyrwać. Lou miał jednak mocny chwyt. Nie spodziewałam się tego po nim. Czułam wyraźnie jego umięśnione ręce i plecy. „Już prawie” – pomyślałam i udało się! Byłam wolna!
- Juhuuu! – krzyknęłam i zaczęłam biec, jednak załapał mnie Harry. Tym razem aby mieć pewność, że się nie wywinę, nieśli mnie we dwóch. Harry trzymał nogi a Lou ręce. Zaczęłam się wiercić ale nie pomogło.  Zayn szedł za nimi z kamerą, a Liam stał obok śmiejąc się.
- Może byście tak pomogli? – zapytałam.
- Ale w czym? – zapytał Li udając, że nie wie o co chodzi.
- Świetnie sobie radzisz – dorzucił mulat. Nie no super. Im to się nigdy nie odrywa. Na schodach znów ponowiłam próbę ucieczki, przez co omal nie sturlaliśmy się w dół. Nie udało się. Chłopcy zanieśli mnie do łazienki i wrzucili do wanny. Po chwili zostałam oblana zimnym prysznicem. Próbowałam im oddać. Zalaliśmy całą łazienkę. Ciekawe kto to będzie sprzątał.

*Oczami Harrego*
Koszula w której spała była już cała mokra i przykleiła się do jej ciała. Wyraźnie było widać jej piersi. Co ja wygaduję? Chłopie ogarnij się!  Ale ona jest taka słodka.

*Oczami Roxanne*
- No więc opowiadaj – zaczęłam. Chłopcy poszli już do domu, a my z Corny po ogarnięciu łazienki i umyciu się siedziałyśy w moim pokoju. Był już wieczór.
 - Ale o czym?
- O Niallu oczywiście. Nie udawaj, ze nie wiesz o co mi chodzi.
- Ale co chcesz wiedzieć?
- Hmm… Powiedzmy, że … WSZYSTKO!
- Na przykład?
- Co robiliście gdy chłopcy zanieśli mnie do łazienki?  Ciebie tam jakoś nie widziałam.
- No więc, Niall tez chciał oblać mnie wodą ale grzecznie go poprosiłam żeby mi darował.
- I tak po prostu odpuścił?
- No nie. Ale przydało się spojrzenie a la kot ze Shreka i buziak w policzek.
- A co później robiliście?
- No byliśmy w „moim” pokoju i rozmawialiśmy.
- Wiesz, że się rumienisz?
- No wiem. Ale co ja poradzę na to, że on jest taki słodki? No rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się, dużo się o nim dowiedziałam.
Noc spędziłyśmy na obgadywaniu blondynka. Oczywiście w pozytywnym sensie. Jaki to on jest słodki, niesamowity, ah i ten jego głos, a ten śmiech. Widać, że spodobał się Corny, nawet bardzo.

*Oczami Zayna*
Hahahahahahaha. Fajnie się dzisiaj bawiłem. A najlepsze, że mam te wszystkie przypały na taśmie. :]

_________________________________________________________
No i  proszę następny xxx Dzięki za wszystkie wyświetlenia i komentarze <333333333
KOCHAM WAS :***

6 komentarzy:

  1. super rozdział;p

    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ach ten Harry zboczuch. <3
    ciekawe co będzie dalej. :)
    czekam na nexta ! ^^
    @avv_directioner

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ;) hahahahah Zayn bał się, że mu znoszczą fryzurę hahahaha czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, Harry, Harry, nie wolno tak ;p
    A poza tym, jestem megauśmiechnięta, bo chyba Niall będzie pełnił ważniejszą rolę w opowiadaniu, prawda? ^^ MÓJ Niall? xd
    Czekam na kolejny, weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację xd Jeszcze nie wiem jak dużą rolę ale na pewno większą :D

      Usuń
  5. Koszula w której spała była już cała mokra i przykleiła się do jej ciała. Wyraźnie było widać jej piersi. Co ja wygaduję? Chłopie ogarnij się! Ale ona jest taka słodka - epic *o*

    OdpowiedzUsuń